POD LATARNIĄ BYWA CIEMNO

Zdawać by się mogło, iż kultura wina winna świecić jasnym, przychylnym i nad wyraz optymistycznym blaskiem. Zawsze, wszędzie i dla wszystkich.

Niestety, od każdej reguły są wyjątki, które poniżej, z prawdziwą troską, prezentujemy.

Niektórzy powiadają, iż pod samą latarnią bywa najciemniej.


Adam Stankiewicz

APEL

**********************************************************************************************
RAZEM POSTAWMY TAMĘ GRUBIAŃSTWU, "BYLEJAKOŚCI" I BRAKU PROFESJONALIZMU W POLSKIEJ SFERZE KULTURY WINA.
**********************************************************************************************

DLACZEGO APELUJEMY ?

Nasz apel wynika z faktu, iż jesteśmy głęboko przekonani, że dobro kultury wina jest jedną z najcenniejszych wartości naszej współczesnej cywilizacji.

Nasz apel wynika więc z faktu, iż chcemy ochronić to dobro przed wszechobecnym kultem chamstwa, prymitywizmu, podłości i nieuczciwości.

Naszym zdaniem, opisywanie bez cenzury i bez protekcjonizmu negatywnych zachowań i zjawisk, a także piętnowanie podobnych postaw może postawić im skuteczną tamę.

W międzyczasie liczymy gorąco na Twoje emaile zwracające uwagą na podniesiony temat.

Adam Stankiewicz

poniedziałek, 17 stycznia 2011

WINE INVESTMENT / NAJNOWSZY PRZEKRĘT

Wszystko na to wskazuje, iż zaraz po dwóch wiodących tematach POD LATARNIĄ, bardzo silnym światłem odbitym świecą przekręty związane z tzw. wine bankingiem, czyli inwestowaniem w wina.

Dwoma wiodącymi tematami tego bloga, jak na pewno się domyślasz, jest to, co wyprawiają Administratorzy FORUM WINO GAZETY WYBORCZEJ, największego forum winiarskiego w naszej ukochanej Ojczyźnie, a także przyglądanie się "karierze" zawodowej dotychczasowego Zastępcy Redaktora Naczelnego pewnego poczytnego żurnala. Żurnala o zasięgu ogólnokrajowym i [od czasu do czasu: jak Bóg da, a Partia pozwoli] dostarczanego w prenumeracie.

Ad rem:

"Krojenie" frajerów na rynku win inwestycyjnych (wine banking) kwitnie w najlepsze.

CEO dumnej firmy Templar Vintners Ltd, firmy z grupy wine investment companies, niejaki Benedict Moruthoane, właśnie został skazany przez szacowny St Albans Crown Court. Proces trwał ponad dwa miesiące, a wyrok (7,5 roku za kratkami) zapadł 05/01/2011 (niewesoły chyba początek roku dla dyr. Moruthoane).

Sposób "przekręcania" bogatych inwestorów jest zawsze identyczny (patrz wątek poniżej), a więc pobrać "kasę", ale wcale za nią nie kupować wspaniałych czy to bordeaux czy to burgundów "inwestycyjnych", tylko wydać ją tzn. "kasę" na balangi i temu podobne radości znojnego życia konesera win (wine connoisseur).

W tym konkretnym przypadku Templar Vintners Ltd razem z kolesiami z International Wine Commodities Ltd. zainkasowali prawie £200,000, po czym natychmiast zlikwidowali firmy. Nie kupując uprzednio oczywiście żadnych win.

Dla zaspokojenia Twojej, Drogi Czytelniku (Czytelniczko ?) enologicznej wyobraźni, ale również z czysto kronikarskiego obowiązku, odnotujmy, iż ulubionymi pozycjami oferowanymi dla zgłodniałych inwestorów, były skrzynki Chateau Lafite 2008 and Chateau Ausone 2008

Z kronikarskiego obowiązku, dodajmy również, iż rzeczony St Albans Crown Court znajduje się zaledwie o małą godzinkę drogi od Goedhuis Wine Merchants, gdzie aktualnie bawi nasz pupilek WB i gdzie "dla nas" (jak sam pisze) degustuje ponad 1 000 burgundów Millésime 2009.

Oczywiście bawi tam na własny koszt, czego nie omieszkał, jasno i wyraźnie stwierdzić na swoim blogu. Podobnie jak jasno określić swoje niewzruszone zasady moralne:

Nie mam żadnych powiązań finansowych z producentami wina, moim jedynym płacodawcą jest Magazyn WINO.




I pisze to nasz rozkoszniaczek..........nie będąc od prawie miesiąca pracownikiem rzeczonego żurnala.

Nic dodać. Nic ująć