POD LATARNIĄ BYWA CIEMNO

Zdawać by się mogło, iż kultura wina winna świecić jasnym, przychylnym i nad wyraz optymistycznym blaskiem. Zawsze, wszędzie i dla wszystkich.

Niestety, od każdej reguły są wyjątki, które poniżej, z prawdziwą troską, prezentujemy.

Niektórzy powiadają, iż pod samą latarnią bywa najciemniej.


Adam Stankiewicz

APEL

**********************************************************************************************
RAZEM POSTAWMY TAMĘ GRUBIAŃSTWU, "BYLEJAKOŚCI" I BRAKU PROFESJONALIZMU W POLSKIEJ SFERZE KULTURY WINA.
**********************************************************************************************

DLACZEGO APELUJEMY ?

Nasz apel wynika z faktu, iż jesteśmy głęboko przekonani, że dobro kultury wina jest jedną z najcenniejszych wartości naszej współczesnej cywilizacji.

Nasz apel wynika więc z faktu, iż chcemy ochronić to dobro przed wszechobecnym kultem chamstwa, prymitywizmu, podłości i nieuczciwości.

Naszym zdaniem, opisywanie bez cenzury i bez protekcjonizmu negatywnych zachowań i zjawisk, a także piętnowanie podobnych postaw może postawić im skuteczną tamę.

W międzyczasie liczymy gorąco na Twoje emaile zwracające uwagą na podniesiony temat.

Adam Stankiewicz

sobota, 9 października 2010

MADE IN FRANCE (I)


Ostatnio we Francji doszło do zaiste niebywałej próby szantażu w stosunku do legendarnej Domaine de la Romanée Conti.

Legendarnej m.in. z tego powodu, iż produkuje najdroższe wino świata (Romanée Conti) i jest okrętem flagowym całej Burgundi, ale również z tego powodu, iż w roku 2010 Aubert de Villain, co-dyrektor domeny, otrzymał nad wyraz zaszczytny tytuł Decanter Man of the Year.

Wkrótce po uzyskaniu rzeczonego wyróżnienia, Monsieur Aubert de Villain, zaczął otrzymywać listy z pogróżkami żądającymi wypłacenia sumy 1 mln €. Listy powiadały, iż o ile żądanie nie zostanie zrealizowane, to słynna winnica zostanie chemicznie skażona, tak aby nie mogła rodzić już więcej gron. Można podobną akcję sobie bez trudu wyobrazić bowiem cała powierzchnia Romanée Conti to raptem 1,8 ha.

Na całe szczęście francuska policja wykazała się nadzwyczajną skutecznością i po niedługim czasie ujęła szantażystę. Okazał się nim być niejaki Jacques Soltys, 57, który wkrótce po osadzeniu w więzieniu w Dijon, popełnił samobójstwo.