Dwoma wiodącymi tematami tego bloga, jak na pewno się domyślasz, jest to, co wyprawiają Administratorzy FORUM WINO GAZETY WYBORCZEJ, największego forum winiarskiego w naszej ukochanej Ojczyźnie, a także przyglądanie się "karierze" zawodowej dotychczasowego Zastępcy Redaktora Naczelnego pewnego poczytnego żurnala. Żurnala o zasięgu ogólnokrajowym i [od czasu do czasu: jak Bóg da, a Partia pozwoli] dostarczanego w prenumeracie.
Ad rem:
"Krojenie" frajerów na rynku win inwestycyjnych (wine banking) kwitnie w najlepsze.
CEO dumnej firmy Templar Vintners Ltd, firmy z grupy wine investment companies, niejaki Benedict Moruthoane, właśnie został skazany przez szacowny St Albans Crown Court. Proces trwał ponad dwa miesiące, a wyrok (7,5 roku za kratkami) zapadł 05/01/2011 (niewesoły chyba początek roku dla dyr. Moruthoane).
Sposób "przekręcania" bogatych inwestorów jest zawsze identyczny (patrz wątek poniżej), a więc pobrać "kasę", ale wcale za nią nie kupować wspaniałych czy to bordeaux czy to burgundów "inwestycyjnych", tylko wydać ją tzn. "kasę" na balangi i temu podobne radości znojnego życia konesera win (wine connoisseur).
W tym konkretnym przypadku Templar Vintners Ltd razem z kolesiami z International Wine Commodities Ltd. zainkasowali prawie £200,000, po czym natychmiast zlikwidowali firmy. Nie kupując uprzednio oczywiście żadnych win.
Dla zaspokojenia Twojej, Drogi Czytelniku (Czytelniczko ?) enologicznej wyobraźni, ale również z czysto kronikarskiego obowiązku, odnotujmy, iż ulubionymi pozycjami oferowanymi dla zgłodniałych inwestorów, były skrzynki Chateau Lafite 2008 and Chateau Ausone 2008
Z kronikarskiego obowiązku, dodajmy również, iż rzeczony St Albans Crown Court znajduje się zaledwie o małą godzinkę drogi od Goedhuis Wine Merchants, gdzie aktualnie bawi nasz pupilek WB i gdzie "dla nas" (jak sam pisze) degustuje ponad 1 000 burgundów Millésime 2009.

Nie mam żadnych powiązań finansowych z producentami wina, moim jedynym płacodawcą jest Magazyn WINO.
I pisze to nasz rozkoszniaczek..........nie będąc od prawie miesiąca pracownikiem rzeczonego żurnala.
Nic dodać. Nic ująć