
Rozgrzały się nam łącza emailowe do przysłowiowej czerwoności od mnogości zgłoszeń nieprawidłowości i szwindli na polskim rynku winiarskim.
Pierwsze dwa newsy są jak następuje:
1. Pewnemu Panu zwędzono z piwnicy kolekcję kilkunastu flaszeczek, może nie najbardziej cennych, ale za to bardzo pamiątkowych. Biedaczek nie wiedział, iż piwnice należy zabezpieczać przed złodziejami. Teraz już wie....
2. Minionego sezonu letniego, pewien sklep ogólno-spożywczy na Mazurach, sprzedawał butelki wina nie oznakowane stosowną akcyzą. Tamten sezon prysł już niczym bańka mydlana, ale następny za pasem.......
Polacy nie gęsi.....