
Na naszym ulubionym największym forum winiarskim w PRL-u jakoś nic się nie dzieje.
Cisza jak makiem zasiał.
Admini cuś nam przysnęli, bo jakoś w ogóle jeszcze nie zdjęli byli mega-groźnego linka JAK ROZMAWIAĆ O WINIE.
Nawet największe bęcwały zamilkły, co wyłącznie można wytłumaczyć bezspornym faktem, iż oddają się z pełnym poświęceniem swojemu ulubionemu zajęciu.
Jak na prawdziwych "winopijców" przystało.